Potworna zbrodnia w Nowej Wsi (woj. śląskie)...
Małżeństwo uchodziło we wsi za majętne. Chłopak zapukał, został wpuszczony do środka i poprosił o „pożyczkę” na spłatę długów. Jak wynika ze śledztwa pani Anna wdała się w dyskusję, co to za długi, które młodzieniec chce spłacić i poruszyła też temat jego dziewczyny. Miała nawet powiedzieć, że nie pasują do siebie.Wtedy Mateusz Sz. wpadł w szał. – To co miał pod ręką, a znalazł młotek, maszynkę do mięsa i chochlę zaczął masakrować swoich sąsiadów, zadał kilkadziesiąt ciosów – mówi Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.
Gdy małżonkowie leżeli już martwi zabójca skradł z ich domu 24 tys. zł i 1000 euro, po czym wrócił do domu i położył się spać. Na drugi dzień kupił sobie perkusję, rodzinie ekspres do kawy i oddał długi.
– Biegli orzekli, że ma zaburzenia osobowości, ale działał świadomie i był poczytalny, gdy tłukł maszynką do mięsa, chochlą i młotkiem swoich sąsiadów – dodaje prokurator Sławik. Mateuszowi N. grozi dożywocie.
źródło:nasygnale.pl
foto:Edytor / Krzysztof Matuszyński
« powrót