Podpalił synową...
Do dramatycznych wydarzeń doszło przy ulicy Ożarowskiej w Sandomierzu. W zeszłym tygodniu do strażaków ktoś zadzwonił z błaganiem o pomoc i informacją, że pali się dom. Ale na miejscu okazało się, że płonie garaż i samochód. Po chwili ratownicy z wnętrza usłyszeli wołanie kobiety. Opanowali ogień i wynieśli poparzoną Katarzynę P. (36 l.). Pomocy potrzebował także jej poparzony teść Tadeusz P. (65 l.).
Oboje trafili do szpitala w Sandomierzu, kobietę przewieziono potem do specjalistycznego oddziału w Szpitalu Powiatowym w Łęcznej. Jest w stanie śpiączki. Ustalenia policji i prokuratury okazały się szokujące. – Doszliśmy do wniosku, że to nie był zwykły pożar – mówi Grzegorz Dudek ze świętokrzyskiej policji. – Wszystko wskazywało na to, że to mężczyzna oblał benzyną swoją synową i podpalił.
Według naszych ustaleń powodem tragedii są sprawy rodzinne. W zeszłym roku w wypadku zginął mąż Katarzyny P. Od tego czasu między nią i teściem toczy się spór o majątek. Prokuratura w Sandomierzu postawiła już teściowi zarzut.
– Zebrany materiał pozwolił nam na postawienie Tadeuszowi P. zarzutu usiłowania zabójstwa, wystąpiliśmy da sądu z wnioskiem o jego aresztowanie – mówi prokurator Sławomir Mielniczuk. – Na razie nie możemy przesłuchać kobiety ze względu na jej stan. Teść utrzymuje, że to był tylko wypadek. Trafił na szpitalny oddział w więzieniu.
źródło:fakt.pl
« powrót