Dwa morderstwa na jednej ulicy. Zabijał sąsiad?
Mieszkańcy Ślesina (powiat koniński) są w szoku. W ciągu kilku dni, w dwóch mieszkaniach na tej samej ulicy, znaleziono ciała dwojga samotnych osób. Wiele wskazuje na to, że doszło tam do podwójnego morderstwa. Domniemany sprawca został już zatrzymany. Trwa śledztwo w tej sprawie.
W ubiegłą środę odkryto ciało 74-latki. – Jej sąsiadka zadzwoniła na policję, bo była zaniepokojona, że dawno nie widziała starszej pani, która obok niej mieszka – wyjaśnia w rozmowie z Onetem Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Gdy mundurowi weszli do jej mieszkania przy ulicy Żwirki i Wigury, zastali leżące na podłodze ciało kobiety. Wkoło były ślady krwi, więc nie mieli wątpliwości, że została zamordowana. Potwierdziła to w piątek sekcja zwłok. - Przyczyną zgonu był krwotok zewnętrzny spowodowany przez liczne rany kłute i cięte na głowie – ujawnia Jankowski.
Zbrodnia wstrząsnęła spokojnym dotąd miasteczkiem. Sąsiedzi zamordowanej kobiety podkreślali, że nie miała ona żadnych wrogów. Była uczciwa i spokojna. Wszyscy ją szanowali i nikomu nigdy nie wadziła. Była samotnie mieszkającą emerytowaną nauczycielką.
Kryminalni szybko wytypowali podejrzanych w tej sprawie. - Najpierw zatrzymali 46-letniego mężczyznę, a następnie 32-latka ze Ślesina. Starszy jest wujem młodszego i razem mieszkają nieopodal zamordowanej staruszki. Młodszy z mężczyzn znany był już wcześniej policji – tłumaczy Marcin Jankowski.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Koninie, która postawiła 32-latkowi zarzut zabójstwa, a sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Wczoraj po godz. 18 na tej samej ulicy odkryto drugie ciało. – Tym razem był to 53-letni mężczyzna. Też mieszkał sam. Jego szwagierka poinformowała policję, że nie widziała go od kilku dni, choć mieszkają w tej samej kamienicy. W żaden sposób nie mogła się też z nim skontaktować, dlatego do jego mieszkania udali się strażacy i policjanci. Okazało się, że mężczyzna nie żyje. Wstępnie zakwalifikowaliśmy tę sprawę jako zabójstwo – relacjonuje nam rzecznik konińskiej komendy.
Czy ma to związek ze śmiercią 74-letniej nauczycielki? Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że tak, ale śledczy na razie nie chcą się jednoznacznie w tej sprawie wypowiadać.
- Na razie możemy mówić o jednym zabójstwie, ponieważ nie mamy jeszcze wyników sekcji zwłok drugiej osoby. Powinny one do nas dotrzeć jutro. Z uwagi na długi czas, jaki minął od zgonu do momentu ujawnienia zwłok, ich oględziny nie dały jednoznacznej odpowiedzi na to, czy w tym przypadku na pewno doszło do morderstwa, ale nie ukrywam, że wiele na to wskazuje – mówi Onetowi Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Jak ustaliliśmy, motywem pierwszego zabójstwa miały być pieniądze. Aresztowany mężczyzna potrzebował je na alkohol. Kiedy kobieta mu odmówiła, zaatakował ją kuchennym nożem. Jak było w drugim przypadku? To wykaże śledztwo.
źródło: Onet.pl
« powrót