"Nasz Dziennik": policyjne numery w mogile
"Zakończyliśmy właśnie ekshumacje, czyli wydobycie szczątków z odkrytej ostatnio jamy grobowej. Jest dosyć duża, 9 na 3 metry, więc spodziewaliśmy się, że może być w niej dużo szczątków. Okazało się, że w tym grobie, mimo jego rozmiarów, pochowanych jest 57 osób" - relacjonuje dr Dominika Siemińska, kierująca pracami prowadzonymi przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa we Włodzimierzu Wołyńskim.
W ocenie Siemińskiej, nie ma wątpliwości, że ofiary zostały zamordowane przez NKWD, najprawdopodobniej w lub po 1940 roku. "Szkielety, poza czaszkami, są zwykle bardzo dobrze zachowane, natomiast czaszki z reguły są w złym stanie; są połamane, potrzaskane, niekiedy brakuje pewnych elementów" - opowiada dr Jarosław Bednarek z Katedry Medycyny Sądowej Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy, który bada szczątki.
W grobie znaleziono sporo przedmiotów, które ofiary miały przy sobie. Na ich podstawie można sądzić, że spoczywają w nim głównie polscy policjanci i cywile, być może też żołnierze.
źródło: Onet.pl
« powrót