Zabił 6 osób w Kamieniu Pomorskim. Ruszył proces
- Jak szedłem do domu, jak wsiadałem do samochodu, to naprawdę nie czułem objawów tego, że jestem pijany. Wydawało mi się, że jestem trzeźwy. Wiem teraz, że to największy błąd w moim życiu - mówił Mateusz S. przed sądem. 27-letni mężczyzna w Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim, pod wpływem alkoholu i narkotyków, wjechał w grupę osób. Zginęło pięcioro dorosłych oraz dziecko. Mateuszowi S. grozi do 15 lat więzienia.
Mateusz S. jest oskarżony o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu. Według aktu oskarżenia, mężczyzna w chwili wypadku miał 2,15 promila alkoholu we krwi. Był też pod wpływem amfetaminy i marihuany. Prowadził samochód bez okularów leczniczych, do czego był zobowiązany orzeczeniem lekarskim.
Jeśli sąd przesłucha wszystkich (kilkunastu) świadków i nie pojawią się nowe wnioski dowodowe, to Mateusz S. jeszcze w tym tygodniu może usłyszeć wyrok.
Do wypadku doszło w Nowy Rok. Samochód, którym kierował Mateusz S., wypadł z drogi i wjechał w grupę ludzi. Zginęło pięć dorosłych osób i jedno dziecko. Dwoje kolejnych dzieci trafiło do szpitala.
W śledztwie mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Mateusz S. twierdził, że 1 stycznia do trzeciej nad ranem pił alkohol, a 30 grudnia palił marihuanę. Wyraził skruchę i twierdził, że był to nieszczęśliwy wypadek.
W 2006 roku Mateuszowi S. zatrzymano na rok prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna był też karany za przestępstwo przeciwko mieniu.
źródło: Wp.pl
« powrót