Koran jednak spłonął w Nowym Jorku
Na oczach setek gapiów wyrwał kartki z Koranu, zaczął pokazywać w ich kierunku obraźliwe gesty i spalił je. Na Manhattanie, tuż po oficjalnych obchodach dziewiątej rocznicy zamachów z 11 września, doszło jednak do sprofanowania świętej księgi islamu. Nie był to jedyny tego typu incydent.
W Nowym Jorku Koran zniszczył mężczyzna, który uczestniczył w demonstracji przeciwników budowy meczetu w pobliżu Strefy Zero. Do incydentu doszło właśnie w pobliżu strefy.
Do drugiego incydentu doszło w Waszyngtonie przed Białym Domem. Tam mężczyzna również wyrwał kartki z księgi po czym użył ich jako papieru toaletowego, wytarł sobie nimi podeszwy od butów i napluł na nie
Kilka dni temu spalenie świętej dla muzułmanów księgi zapowiadał pastor z Florydy Terry Jones. Jego pomysł potępił niemal cały świat, z Watykanem i prezydentem Obamą na czele. Po kilku dniach niepewności pastor oświadczył, że nic takiego nie będzie miało miejsca
źródło onet.pl
« powrót