Tragiczny wypadek polskiego autokaru, zginęło 12 osób
Do 12 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku polskiego autokaru, do którego doszło przed południem w Brandenburgii na wschodzie Niemiec - podała agencja dpa, powołując się na miejscową policję. Informację po godzinie 16 potwierdziło polskie MSZ. Rzecznik lokalnych władz miał powiedzieć, że "to najtragiczniejszy wypadek na autostradach w Brandenburgii".
Autokar należał do firmy Pol-Bus. Była to wycieczka zorganizowana przez Nadleśnictwo Złocieniec. Autokar wracał z Hiszpanii do Polski - poinformował ojciec jednego z uczestników wycieczki na antenie TVN24.
Autokar, wiozący 46 pasażerów, uderzył w filar wiaduktu na obwodnicy Berlina. Według pierwszych ustaleń autobus został zepchnięty przez wjeżdżający na autostradę samochód. O tym samym mówił TVN24 właściciel firmy Pol-Bus z Suchania (zachodniopomorskie) Tomasz Sochacki, który powoływał się na informacje od pilota wycieczki - autobus uderzył w filar wiaduktu po kolizji z samochodem osobowym, który wpadł w poślizg i zderzył się z autobusem.
Wypadek polskiego autokaru w Niemczech - raport
Przyczyny wypadku potwierdza niemiecka policja, o czym na antenie TVN24 mówił dziennikarz Radia ZET Wojciech Hernes. To właśnie on przekazał smutną informację, że liczba ofiar wzrosła do 12.
- To najtragiczniejszy wypadek na autostradach w Brandenburgii – miał powiedzieć rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych w Poczdamie. Rzecznik policji powiedział natomiast, że najprawdopodobniej winę za wypadek ponosi kierowca samochodu osobowego, który zjeżdżając na obwodnicę zepchnął polski autokar z pasa ruchu, a ten chcąc uniknąć zderzenia z pojazdem zjechał na bok, gdzie było już za późno, aby ominąć filar.
Policja zapowiedziała uruchomienie punktu informacyjnego dla krewnych ofiar i poszkodowanych w wypadku.
Autostrada jest teraz całkowicie zamknięta. Trwa akcja ratunkowa w której biorą udział trzy śmigłowce.
Jak poinformował rzecznik głównej komendy policji we Frankfurcie nad Odrą Peter Salender na miejscu jest 250 osób ze służb ratowniczych, ściągniętych z południowej Brandenburgii i Berlina. Ofiary wypadku otoczone zostały także opieką psychologiczną.
Transport lotniczy dla lżej rannych w wypadku
Dla lżej rannych ofiar wypadku polskiego autobusu pod Berlinem jest organizowany transport lotniczy do kraju - poinformował Krzysztof Suszek z biura prasowego Ministerstwa Zdrowia.
- Dla lżej rannych ofiar wypadku jest organizowany transport lotniczy do kraju. Planowane jest również uruchomienie punktu informacyjnego dla krewnych ofiar i poszkodowanych w wypadku - podał Suszek.
Premier Donald Tusk i minister zdrowia Ewa Kopacz udadzą się na miejsce wypadku polskiego autobusu pod Berlinem - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś.
Minister obrony po wiadomości o wypadku natychmiast oddał do dyspozycji wszystkim osobom organizującym pomoc samolot transportowy CASA - poinformował rzecznik MON Janusz Sejmej. Kiedy samolot zostanie użyty, zdecydują premier i minister zdrowia.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalne numery telefonów informacyjnych dla bliskich ofiar wypadku polskiego autokaru pod Berlinem - poinformował rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Pod numerami 22 523 94 48 i 22 523 92 48 rodziny ofiar i poszkodowanych mogą uzyskać bliższe informacje na temat wypadku i organizowanej pomocy. Bliscy, którzy chcą pojechać na miejsce wypadku, mogą kontaktować się pod numerem telefonu: +94 36 72 022.
Polska ambasada w Berlinie uruchomiła specjalne linie telefoniczne dla bliskich ofiar wypadku polskiego autokaru w Niemczech. Informacje są udzialane pod numerami telefonów: +49 30 22 31 32 04, +49 30 22 31 32 05, + 49 30 22 31 32 01.
źródło onet.pl/PAP/TVN
« powrót