Bp Pieronek o słowach Kaczyńskiego: chore, to jest chore
- Chore, to jest chore - tak biskup Tadeusz Pieronek skomentował w Radiu ZET słowa Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedziane tuż po ataku na biuro PiS w Łodzi, w wyniku którego zginął jego pracownik, Marek Rosiak.
Monika Olejnik zapytała biskupa, co sądzi o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który tuż po tragedii wskazuje winnych i mówi o odpowiedzialności moralnej, mając na myśli głównie polityków PO. Biskup Pieronek powiedział, że "to jest chore". - Szukać w każdym przypadku winy rządzących, to jest ambicja polityczna, to nie jest krytyczne patrzenie na to, co się dzieję - powiedział duchowny.
- Czy to mord polityczny, z premedytacją, tego nie wiem - mówił biskup o tragedii w Łodzi. Na sugestię Moniki Olejnik, że prokuratura stwierdziła już, że to był mord polityczny, Pieronek odparł, że "prokuratura różne rzeczy mówi". - Poczekajmy na orzeczenie psychiatrów. Nawet jeśli byłby to mord polityczny, to takie rzeczy się zdarzają na świecie. Brutalizacja życia politycznego w jakiejś mierze mogła się do tego przyczynić, ale nie przesadzajmy. Agresja w polityce była od zawsze - mówił.
"Abp Hoser poszedł chyba za daleko"
Wcześniej biskup wypowiadał się o in vitro i pracach sejmowych nad ustawą, która ma uregulować tę sprawę. Odniósł się także do słów abpa Henryka Hosera, który w wywiadzie dla PAP powiedział, że każdy poseł głosujący za in vitro wyklucza się z Kościoła.
- To nie jest takie proste. Nie ma możliwości wykluczenia z Kościoła. Można ograniczyć pewien dostęp do dóbr duchowych, zwłaszcza do eucharystii, ale nie ma możliwości wykluczenia. Abp Hoser to bardzo zasłużony człowiek, ma wrażliwość i niech ją ma, ale tu chyba poszedł za daleko - powiedział Pieronek w Radiu ZET.
W sprawie in vitro skrytykował także polityków, "którzy uważają, że wszystko wiedzą najlepiej i na wszystkim się znają, także na sprawach etycznych". - A to jest poważna sprawa i nie można z tego kpić. To dotyka bytu człowieka - mówił.
Przyznał jednak, że jako duchowny nie dopuszcza "żadnego in vitro", zgodnie z nauką Kościoła. - Ale politycy muszą podejmować decyzje, także zgodnie z sumieniem. Żyjemy w kraju demokratycznym, w którym jest pluralizm i wolność, także religijna. Ustawodawca musi się liczyć z tym, że podejmuje decyzje obejmujące wszystkich - mówił.
Pieronek podkreślał, że politycy w sprawie in vitro "będą działać zgodnie ze swoim sumieniem, prawdopodobnie bez żadnego grzechu". - Ale muszą walczyć o zminimalizowanie skutków ustawy niezgodnej z nauką Kościoła. Tu trzeba być bardzo ostrożnym. To nie jest sprawa, którą można postawić pod jakieś kary - dodał.
« powrót