Krwawa impreza
Znajomi Michała S. (21 l.) nie mogą uwierzyć, że ich kolega był zdolny do tak potwornej zbrodni. Ale zazdrość odebrała mu rozum. Michał S. w napadzie szału zadźgał byłego chłopaka swojej dziewczyny, a ją samą i jej koleżankę ciężko zranił. Gdy zobaczył, co zrobił, próbował popełnić samobójstwo
– Słuchał ostrej muzyki, nosił długie włosy i tylko to go jakoś wyróżniało. Na co dzień był spokojnym człowiekiem – tak o Michale S. opowiadają jego koledzy z Sandomierza. Nigdy nie pomyśleliby, że młody mężczyzna może się posunąć do zbrodni.
Zaczęło się od banalnej kłótni z narzeczoną, 18-letnią Sylwią, z którą mężczyzna mieszkał i wychowywał 8-miesięczne dziecko. Poszło o jej byłego chłopaka, Krystiana, z którym dziewczyna znów się zaczęła kontaktować, choć od roku nie byli już parą. Michał S. kupił nóż i zaplanował okrutną zemstę.
W sobotę, trzy dni temu, dziewczyna wybrała się ze znajomymi na koncert. Był tam też Krystian. Po imprezie w lasku na błoniach, nieopodal sandomierskiego rynku, rozpalili ognisko. Michał S. obserwował ich z ukrycia. I kiedy rozbawieni młodzi ludzie siedzieli przy ognisku, zazdrosny młodzieniec rzucił się niespodziewanie konkurenta. Dźgał nożem na oślep – w brzuch, ręce, klatkę piersiową.
Zaskoczony Krystian nie był nawet w stanie bronić się pod ciosami. Zmarł na miejscu. A kiedy zakrwawiony leżał na ziemi, Michał S. w furii rzucił się na swoją dziewczynę i jej koleżankę Paulinę (17 l.). Zadawał ciosy jeden po drugim. Kaleczył ostrzem ręce, twarze, brzuchy.
A gdy ofiary upadły w kałuże krwi, nożownik podciął sobie żyły i gardło. Potem zaczął biec przed siebie. Starczyło mu sił, aby dotrzeć do głównej drogi. Tam zauważył go przechodzeń i zawiadomił pogotowie. Było już jednak za późno, by pomóc ofierze furiata, Krystianowi.
Ojciec zabitego chłopaka jest zdruzgotany: – Mój syn uczył się w technikum informatycznym i dobrze mu szło. Miał przed sobą tyle planów.. – Wieńczysław Wiciński (47 l.) nie może pogodzić się z tym, co się stało , ojciec Krystiana. – Tego dnia zostawił kartkę na stole, że będzie późno. Gdybym tylko wiedział, że to się tak skończy – rozpacza ojciec.
Obie dziewczyny w ciężkim stanie trafiły na oddział intensywnej terapii. Napastnik, jak się okazało, odniósł tylko powierzchowne obrażenia.
Lekarze zdecydowali się umieścić go na zamkniętym oddziale psychiatrycznym. Dopiero po obserwacji i badaniach, okaże się, czy będzie można go przesłuchać i osądzić. A jeśli stanie przed sądem, grozi mu nawet dożywocie.
« powrót