Naćpał się i zgwałcił kota
Przypadek Amerykanina, Gerarda Martineza (30 l.), jest naprawdę przygnębiający. Jest też znakomitym przykładem tego, że narkotyki odczłowieczają.Gerardo po zażyciu amfetaminy czuł się bardzo pobudzony. Chodził po mieszkaniu i nie wiedział, co zrobić z nagłym przypływem energii. W pewnym momencie na drodze narkomana pojawił się kot. I wtedy się zaczęło! Mężczyzna chwycił zwierzaka za futro i... wykorzystał seksualnie. Po akcie przemocy biedny kociak został brutalnie wyrzucony przez okno.
Kot spadł z dużej wysokości i nie przeżył upadku. Świadkami jego ostatniego lotu byli przechodnie, którzy natychmiast poinformowali o incydencie policję. Funkcjonariusze, w celu wyjaśnienia incydentu, odwiedzili mieszkanie Gerarda. W środku zastali naćpanego mężczyznę z opuszczonymi spodniami.
Narkoman przyznał się do swego obrzydliwego czynu. Za zoofilskie zapędy grozi mu do pięciu lat więzienia.
« powrót